Julka

„To przykład norm kulturowych podążających za funkcjonalnościami serwisów sieciowych – nim powstała cancel culture mieliśmy w różnych apkach funkcje block i unfollow” – pisał Alek Tarkowski na blogu Kultura 2.0, kreśląc szersze tło zjawiska. Zbiorowego wymazywania czyjegoś znaczenia w kulturze internetu dokonuje się zwykle po angielsku – żeby cały internet zrozumiał – i w atmosferze zabawy. Na przykład za pomocą hasztagu #IsOverParty („is over” – „jest skończony/na”, „party” – „impreza”) z doklejonym nazwiskiem – choćby #JKRowlingIsOverParty, żeby wspomnieć jedną z bardziej znanych ofiar kultury unieważniania, autorkę książkowej serii o Harrym Potterze, która naraziła się wypowiedziami na „Ogunie chciałem powiedzieć, że cieszę się, że coraz częściej w internecie (nie tylko na wykopie) otwarcie śmiejemy się z Julek nadmiernie zainteresowanych znakami zodiaku. Wszystkie modern witch, które poważnie traktują siłę saturna i tarota wysypały się kilka lat temu w nadmiernej ilości a są jakimś dramatem z tekstami prosto z horoskopów ostatnich stron pani domu. Słabo mi się robi jak spotykam kolejne młode osoby, które są perfidnie oburzone, tym że nie wierzę w te brednie.
#beka #zodiakara #gownowpis #oswiadczenie”